Ten blog znajduje się w serwisie Polacy.eu.org
Dowiedz się więcej »
SpiritoLibero
 
strona główna · działy · tagi · o autorze · szukaj · Polacy.eu.org  
 

Historia2011.1.28 23:35

Kłamstwo oświęcimskie w żydowskim wydaniu

 
 
Czy prawda potrzebuje podpierania się kłamstwem i kodeksem karnym?
 
Z okazji obchodów oświęcimskich chciałbym odgrzać notkę, którą popełniłem we wrześniu ubiegłego roku a poświęconą mojej "ulubionej" postaci - kłamcy oświęcimskiemu - Elie Wieselowi.

Część z Was z pewnością już to zna ale myślę, że warto ją tu przypomnieć bo miejsca, gdzie była nie są już dziwnym trafem dla mnie dostępne...


Wizyta Davida Irvinga w Polsce wywołała spory szum medialny. Zmobilizował wszystkie „zdrowe” siły stojące na straży prawomyślności i „praworządności” w kwestii Holokaustu.
Czy Irving jest „negacjonistą”? Nie wiem i nie podejmuję się oceny. Na pewno jest rewizjonistą historii a to akurat żadna zbrodnia w przypadku historyka. Więcej, rewizjonizm jest motorem napędzającym zdrową debatę historyczną ale biorąc pod uwagę, ze historię piszą zwycięzcy...

W każdym razie, dopóki będą obowiązywały kuriozalne przepisy kodeksu karnego, wymuszone przez Państwo Izraela poprzez swoje lobby na całym świecie, takie osoby jak Irving będą na cenzurowanym.

Nie o tym jednak chciałem. Zastanawia mnie przy okazji tego szumu medialnego stanowisko agend ADL w Polsce wobec innej osobistości, wręcz ikony i twórcy terminu „Holokaustu”, Elie Wiesela.

Tego pana można z całą pewnością nazwać „kłamcą oświęcimskim”. Tylko, że nikt go nie ściga, zaprasza się go na odczyty, za które kasuje ponoć po 25 tyś $...
Historia „wyczynów” pana Wiesela, notabene laureata pokojowego Nobla, jest długa. Tutaj chciałbym przedstawić ją w dużym skrócie.

Węgierski Żyd, mieszkający obecnie w Australii Miklos Gruner w maju 1944 roku, w wieku 15 lat deportowany został z całą rodziną do Auschwitz-Birkenau. Rodzina została rozdzielona, matka z młodszym bratem wg Grunera została prawie natychmiast zgładzona . Sam Gruner z ojcem i starszym bratem zostali skierowani do przymusowej pracy w fabryce syntetycznego paliwa, należącej do IG Farben. Ojciec zmarł po sześciu miesiącach a starszy brat został przeniesiony do obozu w Mauthausen.
Osamotnionym chłopcem zaopiekowali się dwaj starsi współwięźniowie, przyjaciele zmarłego ojca, bracia Lazar i Abraham Wiesel.

W ciągu następnych miesięcy Miklos Gruner i 31-letni Lazar Wiesel stali się przyjaciółmi.
Miklos nigdy nie zapomniał numeru obozowego wytatuowanego na przedramieniu Lazara: A-7713.
W styczniu 1945 roku, wobec nadciągającej Armii Czerwonej, więźniowie ewakuowani zostali do obozu w Buchenwaldzie. I tu ciekawostka, wybór Niemcy pozostawili więźniom. Mogli uciekać przed Rosjanami albo czekać na wyzwolenie obozu. Tysiące z nich wybrało ucieczkę z Niemcami, w „wyzwalanym” potem obozie zostali nieliczni.

Podczas ucieczki umiera ponad połowa więźniów, wśród nich także Abracham, starszy brat Lazara Wiesela.
W kwietniu armia amerykańska wyzwala Buchenwald i wśród ocalałych znajdowali się Miklos i Lazar. Po kuracji, Miklos emigruje do Australii.

Wiele lat później, w 1986 roku, Miklos został odnaleziony w Australii przez poważną szwedzką
gazetę i zaproszony do Szwecji by spotkać się „ze starym przyjacielem”, Elie Wieselem
Gdy Miklos odpisał, że nie zna żadnej osoby o tym nazwisku, odpowiedziano mu, że Elie Wiesel to ta sama osoba, którą poznał w obozie pod nazwiskiem Lazar Wiesel, numer obozowy A-7713...
Miklos pamiętał jeszcze doskonale ten numer i z radością przystał na spotkanie.

Ze wspomnień Miklosa:
„Byłem bardzo szczęśliwy na myśl, że ponownie zobaczę Lazara. Lecz gdy wylądowałem byłem ogromnie zaskoczony, zobaczyłem przed sobą człowieka, którego nie znałem! Nie mówił nawet po węgiersku lecz po angielsku z silnym francuskim akcentem. Tak więc nasze spotkanie trwało nie więcej niż 10 minut. Jako pamiątkę ze spotkania otrzymałem od tego człowieka książkę zatytułowaną „Noc”, za autora której się podawał.
W tamtym momencie nie wiedziałem jeszcze co mam o tym myśleć, zakomunikowałem jednak, że przedstawiona mi osoba nie jest tym za kogo się podaje!”

Miklos wspomina także, że podczas tego dziwnego spotkania, Elie Wiesel odmówił pokazania numeru obozowego, rzekomo wytatuowanego na przedramieniu.

Miklos:
„Po tym spotkaniu z Elie Wieselem przez dwadzieścia lat prowadziłem wszędzie poszukiwania i odkryłem, że człowiek o tym nazwisku nigdy nie był w nazistowskim obozie, nie figurował na żadnej liście więźniów.”

Ponadto Miklos odkrył, że książka podarowana mu przez Wiesela w 1986 roku w Szwecji, za autora której się podawał, w rzeczywistości została napisana po węgiersku w 1955 przez starego obozowego przyjaciela, Lazara Wiesela i opublikowana w Paryżu pod tytułem “A Vilàg Hallgat”
(Milczenie świata). Książka została okrojona i przepisana po francusku i angielsku by zostać wydana pod francuskim tytułem “La Nuit” i angielskim „Night”.
Elie Wiesel sprzedał 10 mln egzemplarzy „Nocy” na całym świecie i dorobił się Nobla podczas gdy, jak utrzymuje Miklos, Lazar Wiesel, prawdziwy autor zniknął w tajemniczych okolicznościach...

„Wiesel nigdy więcej nie chciał się ze mną spotkać, mówi Miklos, osiągnął sukces, zarabia 25 tyś dolarów za 45-minutową konferencję o Holokauście.
Poinformowałem oficjalnie FBI, ze Elie Wiesel jest uzurpatorem lecz nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Zwracałem się także do Szwedzkiej Akademii Królewskiej, także bez żadnego rezultatu. Otrzymałem wiele gróźb śmierci jeśli nie przestane zajmować się tą sprawą lecz ja już śmierci się nie boję. Zdeponowałem w czterech różnych krajach kompletne dossier które zostanie upublicznione w przypadku mojej nagłej śmierci. Świat musi się dowiedzieć, że Elie Wiesel jest uzurpatorem i mam zamiar to powiedzieć w książce, którą zatytułuję „Historia Nagrody Nobla i skradzionej tożsamości”.

Tyle o najsłynniejszym piewcy Holokaustu. Jest więcej takich udowodnionych przypadków konfabulacji i ordynarnych kłamstw mających na celu budowę i umacnianie „religii” Holokaustu.
Do bardziej znanych przypadków należy Jerzy Kosiński ze swoim „Malowanym ptakiem”, Benjamin Wilkomirski (podający się zresztą za Żyda) z „Pamiętnikami z Auschwitz” czy słynne „Pamiętniki” Anny Frank. Wszystkie te „dzieła” zostały obsypane nagrodami i znalazły się wśród lektur obowiązkowych w całym zachodnim świecie.

Czy prawda potrzebuje podpierania się kłamstwem i kodeksem karnym? 

 
1862 odsłony  średnio 5 (7 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować   
Tagi: kłamstwo oswięcimskie, Elie Wiesel, holokaust.
Re: Kłamstwo oświęcimskie w żydowskim wydaniu 
w.red, 2011.01.29 o 01:37
Nie podejmuję się polemiki w kwestii : "..wybór Niemcy pozostawili więźniom. Mogli uciekać przed Rosjanami albo czekać na wyzwolenie obozu.." Bo mogę oprzeć się na pracy Grzesiuka "pensjonariusza" także i Buchenwaldu. Ale poza tym mając na względzie całokształt "twórczości" faszystów w krajach okupowanych w/w scenariusz zdaje mi się wątpliwym.
Bo podobna kurtuazja wobec "podludzi" wydaje się być co najmniej dziwna. Mniejsza z tym.
Chciałem napisać o "przyznawaniu" nagrody Nobla. Albo mnie się wydaje albo mam już tak wykoślawioną psychikę że "laureatami" byli o ile nie żydzi to przynajmniej ci którzy byli dla nich z różnych względów pożyteczni.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Kłamstwo oświęcimskie w żydowskim wydaniu 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.01.29 o 01:46
No cóż... Grzesiuka czytałem jeszcze w dzieciństwie. Muszę odświeżyć.
Ale na nim jak na źródle nie polegałbym zbytnio.
Sprawa dobrowolnego wymarszu z Oświęcimia z Niemcami jest jednak faktem. Potwierdza to szereg, przede wszystkim żydowskich, źródeł.
Niemcom ci ludzie nie byli już potrzebni, więcej, stanowili duże obciążenie.
Ta sprawa to jeden z faktów skrzętnie przemilczanych przez holo- propagandę. Nie pasuje zbytnio do koncepcji. Nie mniej jednak jest udokumentowanym faktem.
Ja w.redku mało o tym piszę ale bardzo szczegółowo studiuje te tematy. Głównie na źródłach zagranicznych. W Polsce te badania po prostu nie są prowadzone. A niebezpieczne jest nawet cytowanie prac niezależnych historyków zachodnich (vide śp Ratajczak)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Kłamstwo oświęcimskie w żydowskim wydaniu 
w.red, 2011.01.29 o 09:54
Widzisz Jarku dziś praktycznie już nie jest możliwe zweryfikowanie faktów w oparciu o relacje bezpośrednie i możemy polegać jedynie na literaturze. A że słowo wróblem wyleci zaś wołem powraca stąd moja wstrzemięźliwość. Grzesiukowi ufam choć jego prace siłą rzeczy są podkolorowane ozdobnikami jednak starał się trzymać faktów.
Z tymi "geniuszami" to też jest ciekawa sprawa. Bo spotkałem się z hipotezą że w olbrzymiej części ich sukcesy nie są na tyle związane z ich wiedzą. Co zawdzięczają "odkrycia" szczególnej wrażliwości swojego umysłu (a ściślej umiejętności dostrojenia się do poziomu częstotliwości pola nadświadomości zbiorowej swoistego banku informacji ludzkości).
Po części znajduje to odzwierciedlenie w faktach obserwacji naukowych i informacjach o nich samych. Czego przykładem był Tesla. Ale to już inny temat.

PS
A Albert było nie było z fizyki miał ...trójkę ;)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Kłamstwo oświęcimskie w żydowskim wydaniu 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.01.29 o 10:09
Nikolo' to mój konik :)
Zadziwiające jest jak mało informacji można znaleźć na temat tego, prawdziwego tym razem, geniusza. A on przyznawał się sam, że "czuje" tematy nad którymi pracuje. Wiadomo, że skonstruował silnik grawitacyjny. I co z tym fantem się stało? Kto to schował głęboko do szafy? Bo dlaczego, to można się domyslić...

Co do Grzesiuka... Pamiętaj, ze jego wspomnienia należy traktować z dużą rezerwą. To był jednak komunista i jego książki stanowiły element propagandy.
Oprócz wspomnień, a istnieje zadziwiająco dużo świadectw właśnie żydowskich, które negują oficjalną wersję wydarzeń. Dlaczego akurat oni mieli by to robić?
Należy pamiętać, że religia holokaustu tak naprawdę zaczyna się ok. 65' w okresie procesu Eichmana. Prędzej nie było nawet znane słowo "holokaust", wymyślił je dopiero Wiesel.
Tak więc większość relacji pisanych do lat 60' nie była jeszcze pisana na zamówienie. Poza tym istnieje bardzo bogaty materiał w postaci dokumentów. Jedynie z rozpowszechnianiem wyników badań są problemy.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Kłamstwo oświęcimskie w żydowskim wydaniu 
w.red, 2011.01.29 o 13:25
Dlatego napisałem o konieczności zachowania wstrzemięźliwości w tej kwestii.
Tesla bez wątpienia jest najciekawszą postacią z panteonu która nie doczekała się "wyniesienia" i ...zrozumienia. Kto i dlaczego go "upupił" wraz z jego odkryciami i wynalazkami chyba nie muszę Ci tłumaczyć. Bo nader dobitnie o tym świadczy HARP (o tym wiemy), a ile nie wiemy? Silnik o którym piszesz był w moim przekonaniu już wykorzystany w "vimanach" o czym pisano w Wedach. Tesla go najprawdopodobniej opisał i kto wie czy nie skonstruował. A swoją drogą za naszą wschodnią granicą żył w ubiegłym wieku człowiek który dokonał podobnego odkrycia i nawet doczekał się muzeum. I choć zachowała się część jego prac nad "energią kształtu" to jednak szczegóły poszły w "zapomnienie" jak w przypadku Tesli. No i nie istnieją dane na temat jego śmierci bo "zaginął". Mam nadzieję że kiedyś (o ile przetrwamy) będzie dane ludzkości go lepiej poznać i docenić.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Kłamstwo oświęcimskie w żydowskim wydaniu 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.01.29 o 01:52
Co do Nobla to masz rację. To następne narzędzie propagandy syjonistycznej mające wykazać wyższość "rasy" żydowskiej.
Fajne materiały ostatnio znalazłem na temat "samego" Einstaina.
Okazuje się, że takim geniuszem wcale nie był. Raczej plagiatorem. Jako człowiek i mąż jeszcze gorzej. Jak znajdę trochę czasu to spłodzę notkę.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Kłamstwo oświęcimskie w żydowskim wydaniu 
janekk, 2011.01.29 o 23:09
Spirito,
Wymyślone słowo holokaust razem z żydami którzy zginęli z rąk hitlerowców to narzędzia w rękach żydowskich cwaniaków do wymuszania odszkodowań i wprowadzania żydowskiej dominacji.
Artykuł ten to jeszcze jeden klocek pasujący jak ulał do tej układanki
Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Kłamstwo oświęcimskie w żydowskim wydaniu 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.01.29 o 23:25
Ta "układanka' jest już nawet bardzo kompletna. Ale system jeszcze broni się zaciekle.
Ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy, że cały powojenny porządek świata: hegemonia USA, bezkarność Izraela itd. opiera się na religii holokaustu. Jak to się zawali to zawali się cały system. Dlatego tak tego bronią nie tylko Żydzi ale wszystkie zaprzedane "elyty".
Syjonizm to zbrodniczy system polegający głównie na korupcji władzy i zastraszaniu społeczeństw.
Tylko, że mało kto zdaje sobie z tego sprawę...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
 
login:
hasło:
 
załóż konto, załóż bloga!
Więcej funkcji, w tym ocenianie i komentowanie artykułów.
odzyskaj hasło
najnowsze komentarze
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
Jozio z Londynu → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero → esperance
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
esperance → MatiRani
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
Piotr Świtecki → MatiRani
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
MatiRani → Piotr Świtecki
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
Piotr Świtecki → MatiRani
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
MatiRani → esperance
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
Malawanda → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
esperance → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Ukrainy już nie ma
Adam39 → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Ukrainy już nie ma
MatiRani → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Złapał Kozak Tatarzyna...
Piotr Świtecki → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Ukrainy już nie ma
MatiRani → Piotr Świtecki
Re: Ukrainy już nie ma
Piotr Świtecki → MatiRani
więcej…