Ten blog znajduje się w serwisie Polacy.eu.org
Dowiedz się więcej »
SpiritoLibero
 
strona główna · działy · tagi · o autorze · szukaj · Polacy.eu.org  
 

Polska2011.04.02 13:20

Zdechłe ryby i kilo kitu

 
 
Doświadczenia Lordów Dyskursu wskazały niezbicie, że niewolenie społeczeństw za pomocą gułagów jest kosztowne i na dłuższą metę nieefektywne.
 
Przyznam się szczerze, że dziś rano humor poprawiła mi pewna osoba, tożsamości której nigdy byście się nie domyślili. Otóż mam na myśli mojego przyszłego przyjaciela (mam oczywiście na myśli tę męską, szorstką przyjaźń) coryllusa.

 W ten optymistyczny nastrój wprowadziła mnie jego dzisiejsza notka.
+coryllus.nowyekran.pl

Skoro ktoś taki coryllus, którego czytuję regularnie, mimo (deklarowanego) braku wzajemności, dochodzić zaczyna do wniosków, które są dla mnie oczywiste już od dawna to nie sposób się nie cieszyć. W pierwszej chwili myślałem, że trafiłem na stronę Marka Kajdasa będącego w stanie najwyższego optymistycznego uniesienia. Bo zwykle jest On dużo bardziej krytyczny wobec Prezesa i jego partii.

Gorączka przedwyborcza będzie rosła ale już teraz widać, ze nie czekają nas żadne systemowe zmiany.

Bez wnikania w meandry polityki należy zauważyć, że żadna partia nie dysponuje (chyba, że się z tym nie zdradza) programem na miarę Naprawy Rzeczpospolitej.

I w sumie dlaczego miałaby takowy posiadać? Wszystkie partie głównego nurtu to bękarty Magdalenki i okrągłego stołu. Takie zdechłe ryby. Jak więc można od nich wymagać by podcinały gałąź na której siedzą?

Sztuczny podział został wprowadzony jedynie w celu skutecznego ogłupiania naiwnych Polaków.

 
Doświadczenia Lordów Dyskursu wskazały niezbicie, że niewolenie społeczeństw za pomocą gułagów jest kosztowne i na dłuższą metę nieefektywne.

Zniewalanie łatwym kredytem okazało się dużo bardziej skuteczne. I Polacy w swojej ogromnej masie w tę pułapkę wpadli. Pokażcie mi choć jednego, który choć raz na przestrzeni ostatnich 20 lat nie skorzystał z tego „łatwego” pieniądza? Może nie dotyczy to jedynie bezdomnych ale założę się, że duża część tych nieszczęść to efekt lichwiarskiego systemu.

 Żadna partia nie proponuje przerwanie tego zaklętego kręgu. Zdechłe ryby.

Daleko od granic naszego kraju są jednak społeczeństwa, które zaczynają już się budzić.

Przykłady? Islandia i Grecja.

Islandia to mały kraj, populacja na poziomie ludności Bydgoszczy. Odmówili spłacania lichwiarskich długów, w które wpędzili ich bankierzy – kryminaliści. I co? Na razie nic. Wielka Lichwa jeszcze nie podjęła decyzji.

Grecja – państwo bankrut. Ale znaleźli się trzeźwi posłowie, którzy już powołują komisję do zbadania bezprawności niektórych działań bankierów w celu jednostronnego anulowania długów.

Zadłużenie naszego państwa w głównej mierze pochodzi z takich właśnie banksterskich działań.

Gdybyśmy naprawdę mieli do dyspozycji wszystkie te pieniądze, które rzekomo jesteśmy winni (komu?) to nawet tak nieudolny rząd jak ten premiera Tuska mógłby wybudować autostradę na Księżyc.

 
Osobiście, nadchodzące wybory zwisają mi, mówiąc kolokwialnie, jak kilo kitu na agrafce.

Uważam, że należy się skupić na budowie prawdziwej, nowej siły.

Takiej, która za cel postawi sobie zmianę systemu duszącego Polaków, pozwalającego na rozgrabianie majątku narodowego i upodlanie społeczeństwa, wyganianie młodych zdolnych dzieciaków za granicę na zmywak.

Liderów, którzy mogliby poprowadzić do takich zmian na obecnej scenie politycznej nie ma!

Muszą dopiero się ujawnić. Nigdy się to jednak nie stanie gdy będziemy tracić cenny czas na krytykę POPiSu czy próby dopatrzenia się cech męża stanu w tych, którzy z definicji nimi nie mogą być i nie są.

 

Nieważne kto teraz wygra wybory. Następne będą z pewnością nie później niż za dwa lata. Żadna z opcji nie jest w stanie rządzić dłużej bo system już się wali.

Te wybory wygra z pewnością PiS bo taka jest żelazna logika sprawowania rządów w Polsce.

PO jest już zbyt skompromitowana i jedynie PiS Prezesa Kaczyńskiego za pomocą „patriotycznej” retoryki jest w stanie coś z Polaków wycisnąć.

 
Teraz dla odmiany coś konstruktywnego, pod rozwagę.

 
Budowa nowych elit, nowego Polskiego Imperium to temat doskonale opracowany przez Krzysztofa J. Wojtasa. To zbiór wartości, które mogą i powinny stać się bazą ideologiczną i moralną dla budowy nowych Elit.

Dalej, Tomasz Urbaś i jego ruch to praktyczne ustalenie priorytetów systemowych i gospodarczych.

A wszystko to można praktycznie rozwijać wykorzystując pomysł organizacyjny Legionów naszej koleżanki circ. Starczy tylko pospinać te trzy rzeczy i zacząć myśleć i działać w kategoriach Mężów Stanu. 

 
1769 odsłon  średnio 5 (6 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować   
Tagi: Partia, wybory.
Re: Zdechłe ryby i kilo kitu 
w.red, 2011.04.02 o 14:20
Hmm.. zamiast otwarcie, jasno i przejrzyście napisać jakie są zamierzenia. Zobaczyliśmy "prospekt" zawierający informacje co "tuskowi" spieprzyli. Pewnie że to zawsze "cóś". Choć ja bym wolał zamiast tego pozyskać informacje (w oparciu o w miarę skonkretyzowane przesłanki) i jednoznaczne deklaracje w sprawach kluczowych dla państwa i ..dla nas. Cóż ...."chcieć to ja sobie mogę" (używając frazeologii naszej układowej "gwiazdy"). Akurat tego o czym nieśmiało napomknąłem (w jednej z wcześniejszych notek) wszystkie ugrupowania unikają jak diabeł święconej wody. Pewnie że nie bez powodu. Bo wówczas byłyby podstawy do równie jasnej oceny ich rzeczywistych działań. A w konsekwencji byłyby przyczyną szybciutkiego wykopania ich przed terminem. W związku z tym jedyne na co je stać to przedstawiana przez nie społeczeństwu alternatywa "maszeruj albo giń". Wobec której trudno oczekiwać gremialnego uczestnictwa w wyborach. Tym bardziej że ludzie byli już tyle razy rolowani że taką koncepcję mają w najgłębszym poważaniu (mówię tu o ludziach, a nie ludzkich odpadkach elektoratu platfusiego).
Jak znajdę chwilę czasu (i nie ukrywam chęci) to postaram się spojrzeć co tam w sprawie "programu" itp u Świtoniowych, oraz kilku innych ugrupowań. Spodziewam się że niewiele nowego, ale zawsze można się mylić ;)
A może ktoś już wpadł na podobny pomysł i napisze krótki konspekt co tam znalazł na czym można by oprzeć oko. Po co w takim razie wyważać otwarte drzwi. Tym bardziej że kontakt z pustosłowiem jakie jest w większości tego typu dostępnych materiałów wpływa na mnie przygnębiająco.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Powiało optymizmem 
Piotr Świtecki, 2011.04.02 o 15:17
Nooo, powiało optymizmem! :--)) Nareszcie. Polskie narzekactwo polskim narzekactwem, ale ile można. Już się od niego zaczynałem marszczyć jak kiszony ogórek. Pozdrawiam!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Kilka uwag 
Krzysztof J. Wojtas, 2011.04.02 o 23:22
Rzeczywiście - idea, która może "pociągnąć ludzi" musi być wielka.
Stąd Imperium Polski. I w sumie droga do urzeczywistnienia.
Ruch WiG Urbasia ma słabe punkty - jest zbyt szczegółowy. Tego nie wolno robić na starcie. No i ma kilka "dziwnych" twierdzeń - może to wynik pewnej maniery. Ale generalnie - znaczna część opisu słuszna. Reszta wymaga głębszej analizy - choćby ubezpieczenia, służba zdrowia, czy szkolnictwo.
Circ - opcja Legionów nawet nie umywa się do Strażników EDEN-u. Tam nie było żadnej idei poza wiarą, że Circ wie wszystko, bo jest artystką. Takie wytłumaczenie braku idei od niej bezpośrednio dostałem.
Bo uważam, ze należy włączać się w każdy ruch przybliżający tworzenie podstaw dla zmian.
Ale po takiej wypowiedzi - no, wicie, rozumicie, Towarzysze. Mam inne zdanie w tej kwestii.

O kwestii odniesienia do długów - to od dawna lansuję. Także poprzez oddawanie głosów nieważnych, lub brak udziału w wyborach - co ma podważyć prawo do rządzenia.

Myślę, że jest jeszcze czas na działania - w typie wskazanym, ale jest go coraz mniej.
Zatem opcja dłuższa - zaczynać trzeba od zniechęcania do wyborów. To na pewno przyniesie skutek, acz to zła droga.Niemniej. Każde wskazanie, że tworzy się jakiś ruch odrębny dotychczasowym strukturom - jest groźny dla władz. Bedą chciały go zniszczyć. Stąd - tylko struktury rozproszone. Już Legiony - to zbytnia hierarchia.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Kilka uwag   
Mik, 2011.04.03 o 18:05
Zeby nie zanudzac postawie kilka pytan,moze one zmusza do innej refleksji.
1 Co to jest demokracja?Jezeli nie zawiera to jakiegos statutu,to jest to czcze slowo dla manipulantow,oszustow.Kazda droga ma swoj poczatek i koniec,a ta proponowana demokracja nie ma konca.Kazdy musi znac kryteria demokracji,zeby moc wskazac gdzie i czym zostaly przekroczone.
2 Polska wymaga zmiany konstytucji z ktorej wynikaloby
kim my jestesmy,nasz wspoludzial w Unii i co moze obywatel polski w zgodzie z kodeksem praw,czynic dla Polski wraz z jej spoleczenstwem.
3 Usamodzielnienie organow scigania z prawem weryfikacji ich dzialan przez jednostke nadrzedna.
Do tego jest potrzebne opracowanie nowych kodeksow,z ktorych wynikaloby:Klarownosc przepisow co do winy,jak tez klarowne przedstawienie faktu do wysokosci kary.
Nie mozna pozwolic na jakies indywidualne odczucia prokuratora,sedziego odnosnie wysokosci kary,gdzie wspolczesnie widelki od 3 do 15 lat stwarzaja,ze mowa adwokata z odpowiednim wkladem finansowym wypacza sprawiedliwosc.Podobnie z tymi notariuszami,gdzie zawiera sie umowe notarialna,a okazuje sie,ze kupiles kota w worku.Obowiazkiem notariusza jest sprawdzenie,lub nie wiarygodnosci,ale juz za jakies przekrety,odpowiada wylacznie notariusz,z ktorym zawarto umowe.
4,5,6,jest tego duzo i od tego trzeba zaczynac,co jest najwazniejszym dla stabilnosci panstwa.Przy tym nie mozna zapomniec o weryfikacji wszystkich tych demonokratow,ale to juz bedzie nalezalo do organow scigania.Chcac cos budowac,to trzeba miec mocne fundamenty,a nie slowa,slowa i slowa.Jest tez ruch konserwatywny w Polsce.Pan prof.Wielomiejski jest jego przewodniczacym.Nie mam nic przeciw konserwatyzmowi,ale
chcialbym wiedziec,znac,na jakich on zasadach sie opiera.Jezeli ten konserwatyzm wynika z polskich zachowan historycznych,to nie znajduje dla niego akceptacji.Jezeli w ten ruch sa wkomponowane nasze wartosci moralne,ktore pozwalaja nam zyc w zgodzie z sumieniem,jestem za tym.Pozostaje problem roszczen,ktore to roszczenia sa honorowne na slowo,a nie maja zadnego uzasadnienia prawnego.Znam przypadki,gdzie w wyniku takich roszczen,oddano Zydowi
budynek,ktory byl zniszczony przez wojne,teraz odbudowany,a odziedziczyl go potomek,bez zadnych udzialow wlasnych.To wszystko nalezy zweryfikowac i z zasadami polskiego nowego prawa,rozstrzygnac.Na dzisiaj ci uciekinierzy zydowscy,z Polski sa traktowani niczym
swiete krowki,a ich zadania sa coraz smielsze i bezszczelniejsze.Najwazniejszym jest,zeby caly Narod Polski uczestniczyl w opracowaniach programow potrzebnych tej demokracji i nie nalezy przejmowac sie tymi z Unii,ktorzy chca wplywac na polski system,bo ich wplywy nie znajduja zadnych uzasadnien prawnych dotyczacych wspolnoty.
Tak na marginesie,to nie ja powinienem domagac sie czegos takiego,ale w tym powinni scigac sie ci,ktorzy chca rzadzic.Zycze powodzenia w poszukiwaniu jeszcze lepszych rozwiazan.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zdechłe ryby i kilo kitu   
Były bloger, 2011.04.03 o 17:28
Prima aprilis minął, mogę sobie pozwolić na nieco poważniejsze refleksje. Tym razem o rzeczach i sprawach, o których blogerzy schodzący się na inaugurację Ekranu opowiadali trochę półgębkiem, trochę z rozbawieniem – choć sprawa sama w sobie arcypoważna. Idzie o kształt prawicy i dominowanie pewnych postaci. Niestety kosztem Sprawy i kosztem innych, porządnych ludzi. No a dzisiaj ten tekst Coryllusa... Link +coryllus.nowyekran.pl

Ale najpierw może o pryncypiach. Po wielokroć w internetowych mediach, choćby na przywoływanym tu Nowym Ekranie padała sugestia, ba, nawet żądanie intronizacji Chrystusa na Króla Polski. I zawsze, za każdym razem okazywało się, że nie ma pośród apelujących takich instrumentów, przy pomocy których ową czynność dało by się przeprowadzić. W Episkopacie też zresztą brak chęci. Tymczasem odwoływanie się wyłącznie do modlitwy gdy naprzeciw zdecydowana, ba, uzbrojona banda to nie jest najlepszy pomysł. Oczywiście to moje zdanie, pewnie zaraz usłyszę, że materialistycznego oportunisty (czasem bywałem też nihilistą…) W prywatnych rozmowach zawsze rezonowałem, że tak naprawdę każde królestwo pośród już istniejących tworów para-państwowych zdobywało się siłą. Mieczem - jeśli komu wygodniej odnieść się do historii. I to jest właśnie ta znienawidzona przez moich rozmówców wskazówka praktyczna. Szydzą z niej i drwią – a bywa, że mnie samego nazywają jak wyżej wymieniłem. Dlaczego? Dalibóg nie wiem. Nie pojmuję czemu miałby to być gorszy początek od każdego innego… Tak przecież w historii bywało. Ludzie coraz bardziej mają rację (pardon za stylistycznego potworka) mówiąc, że tarasowcom pewnego dnia trzeba spuścić łomot, taki ręczny i dosłowny. Że będą mieli pretekst? Do cholery: jak będą chcieli mieć, a nie znajdą w okolicy - to go sami zmajstrują!

Wybory dwudniowe. Jakby jeden dzień i jedna noc to było zbyt mało na fałsze... Starsi głosują przez pełnomocników. Te cholerne komuchy miały rację: nieważne kto głosuje, ważne kto głosy liczy. Oczywiście możemy wrócić do ideologii z poprzedniego akapitu. Tylko co to komu da praktycznie? Teraz-zaraz, dzisiaj?

Dlaczego w otoczeniu Jarosława stale ci sami ludzie, nieodmiennie nieudolni? Czy to co się dzieje to znak, że ktoś prezesowi niewłaściwie, a może złośliwie i celowo podpowiedział, by wszedł w zabawę z tamtą, salonową ekipą Jankego? Ale ja skupiam się na innym problemie, też przecież przez Gospodarza poruszonym: kto odpowiada za nieudolność? Kto za olanie terenu, gdzie PiS po prostu daje ciała? Okazuje się bowiem, że wyrzucenie ekipy tworzącej później PJN nic nie dało. Więc wniosek może być tylko taki, że kret pozostał w szeregach. Czy w takim razie racje ma Braun jasno przywołujący nazwiska z układu dolnośląskiego, które jednoczą PiS i PO? Bo jeśli tak - to wszystko przestaje mieć sens. A niektóre rzeczy powoli zatrącają o współuczestnictwo w zwykłym szalbierstwie. Nie lubię wychodzić na durnia.

Od dłuższego już czasu rozmawiam z ludźmi, którzy zajmują się pisywaniem rozsądnych rzeczy. Którzy aranżują za własne pieniądze działania, jakim żaden wysoko uposażony dupek sejmowy nie jest w stanie sprostać. Osobiście, twarzą w twarz się z nimi spotykam, to nie są literackie postaci. Słyszę co mają do powiedzenia, widzę ile w nich umiejętności, pasji, wiedzy i zdolności do artykułowania Ważnego. A potem gdzieś w którejś stacji radiowej, którymś programie telewizyjnym słyszę i widzę, jak jeden z drugim z pisowskich niezdarów usiłuje a to przeciwstawić się Stokrotce, a to dać odpór Rymanowskiemu. Mogę powiedzieć wprost - i aż żal dupę ściska! A prezes nic. Prezes hołubi kulawe łabądki, czas płynie, Sowy i inne nocne ptaki robią co chcą, normalny obywatel przed pójściem do sądu winien postąpić jak matka bodaj Pawlaka w starym polskim filmie - gdy wręczała mu granat mówiąc, że sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po ich stronie. No i co Panie Jarosławie? Słyszał Pan o tym cokolwiek? Jakieś wnioski?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zdechłe ryby i kilo kitu 
Piotr Świtecki, 2011.04.03 o 17:50
Szanowny Panie, rzecz merytorycznie tak ważna, że muszę zacząć od kwestii formalnej: bardzo, bardzo proszę takie wypowiedzi zamieszczać jako notki, na blogu! W komentarzach z czasem giną. A same w sobie, oraz jako potencjalny zaczyn dyskusji, zasługują właśnie na formę wpisu na blogu.

Co do meritum, nie sądzę żeby z Prezesa była taka pierwsza naiwna ciapa. Zresztą jak jest tak jest, ale w przypadku polityki właściwsze jest rozpatrywanie działań i sytuacji jako w pełni kontrolowanych, intencjonalnych. Wyjście w analizie od założenia tak zwanej "skuteczności" polityków (oczywiście NIE w sensie realizowania składanych elektoratowi obietnic, tylko w sensie realizowania celów jakie faktycznie realizować mają). Być może te potknięcia i niepowodzenia wcale nie były tak do końca niezamierzone i niechciane.
Przy takim podejściu w analizie rysuje się całkiem inny, bardzo ciekawy choć oczywiście trącący "spiskową teorią dziejów" obraz.
A wiarę w Prezesa jako wzorcowego Autentycznego Polaka, Prawdziwego Polskiego Patriotę etc. oraz w PiS jako nieskalaną partię zbawców narodu, tyle że chronicznie podżeranych przez krety, zostawmy pisującym na blogach kobietom, dzieciom i osobom o słabych nerwach.

Dziękuję za wypowiedź i pozdrawiam!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zdechłe ryby i kilo kitu   
Były bloger, 2011.04.03 o 19:20
Oj, Panie Mufti, nie jestem pewien czy to do mnie było - ale jeśli... No cóż, ja we wszystkich rozmowach prowadzonych w sieci pisuję niestety... obszernie lub jak kto woli rozwlekle. Ale oczywiście uwagę przyjmuję jak najnormalniej w świecie, obiecuję zastosować się. Z ukłonami i pozdrowieniami!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zdechłe ryby i kilo kitu 
Piotr Świtecki, 2011.04.03 o 20:05
Do Pana, do Pana, jak najbardziej! :-)
"Obszernie lub rozwleke" - dobre sobie! Tylko zapomniał Pan dodać, że przede wszystkim na temat i ciekawie.
Pozdrawiam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zdechłe ryby i kilo kitu 
Krzysztof J. Wojtas, 2011.04.03 o 23:17
Ciekawe poglądy; właśnie staramy się wskazywać pewne cechy PiS i wykazywać jakie są tego konsekwencje.
Dlatego - komentarz bardzo cenny, ale temat wymaga rzeczywiście głębszego rozpatrzenia.
Pozdr.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zdechłe ryby i kilo kitu 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.04.04 o 16:34
Taki drugi w.redny nam rośnie. Albo Paweł...

Trzeba chyba będzie administracyjnie kasować takie komentarze i do kąta :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Idea czy ideologia? 
Piotr Świtecki, 2011.04.08 o 08:04
Cywilizacja Polska - idea.
Circ - idea (albo choroba psychiczna - wyjaśni się z czasem).
Czemu mam wrażenie, że pan Urbaś tu nie pasuje?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Idea czy ideologia? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.04.08 o 10:34
Pasuje.
Nic nie jest wartością skończoną (mam na myśli ludzkie dzieła).
A Urbaś to jak otwarte okno w szambie. Dużo świeżego powietrza wpuszcza.
Oczywiście należy to okno powiekszyć albo wykuć tuzin nowych...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Idea czy ideologia? 
Krzysztof J. Wojtas, 2011.04.08 o 17:35
Mufti
Urbaś rozumie, że jedyną szansą zmiany jest ruch społeczny.
Problem, że napisał program dla partii, a twierdzi, że to program ruchu.
Poza kilkoma elementami (tak do 90%), zgadzam się z nim tyle, ze tej postaci nie ma szans.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
 
login:
hasło:
 
załóż konto, załóż bloga!
Więcej funkcji, w tym ocenianie i komentowanie artykułów.
odzyskaj hasło
najnowsze komentarze
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
Jozio z Londynu → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero → esperance
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
esperance → MatiRani
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
Piotr Świtecki → MatiRani
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
MatiRani → Piotr Świtecki
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
Piotr Świtecki → MatiRani
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
MatiRani → esperance
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
Malawanda → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Obyś żył w ciekawych czasach...
esperance → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Ukrainy już nie ma
Adam39 → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Ukrainy już nie ma
MatiRani → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Złapał Kozak Tatarzyna...
Piotr Świtecki → J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero
Re: Ukrainy już nie ma
MatiRani → Piotr Świtecki
Re: Ukrainy już nie ma
Piotr Świtecki → MatiRani
więcej…