Rzeczpospolita Dwojga Narodów | J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero | | | |
Nie wolno nam odrzucać takich marzeń bo inne narody właśnie dzięki konsekwentnej, często rozłożonej na wiele dziesięcioleci pracy, realizują swoje marzenia czyniąc z nich rację stanu. | Pojawiają się ostatnio różne mrzonki na temat przyszłości Ukrainy i naszych ew. "korzyści". Nie zgadzam się z wizjami jakiegokolwiek związku z Ukrainą czy z tym co po niej zostanie.
Bo najprawdopodobniej Ukraina rozpadnie się i przyszła granica dwóch (?) państw będzie przebiegać na Dnieprze. Rosja nie będzie chciała anektować zachodniej części Ukrainy. Ba! Nawet tej wschodniej nie ruszy, wystarczy jej Krym, którego status już został określony w referendum i zaakceptowany przez władze Federacji Rosyjskiej.
Na wschodnich ziemiach powstanie nowe państwo, kontrolowane w 100% przez Kreml. Biorąc pod uwagę skład narodowościowy obwodów na wschód od Dniepru nie będzie to wcale trudne ani uciążliwe dla mieszkańców Zadnieprza - przeważająca większość ludności to Rosjanie albo rosyjskojęzyczni Ukraińcy. Pamiętać należy także, że Rosja dla tej silnie uprzemysłowionej części dzisiejszej Ukrainy jest naturalnym partnerem gospodarczym i handlowym. Obywatele Donbasu wiedzą doskonale, że w Unii Europejskiej nic dobrego ich nie czeka. Ich przemysł jest zintegrowany z Rosją jeszcze od czasów sowieckich, jeśli nie wcześniej. Dla nich wejście do Unii oznaczałoby likwidację przemysłu, pozbycie się ziemi, wpuszczenie obcych kolosów handlowych i bankowych, które skutecznie wydrenowałyby kieszenie Ukraińców z tego co nie zagrabili jeszcze rodzimi oligarchowie.
Stałoby się tak ze 100% pewnością. Patrząc na Polskę w ciągu ostatnich 25 latach nie można mieć złudzeń.
Tak więc do "zagospodarowania" pozostaje Zachodnia Ukraina - kraj dużo biedniejszy od wschodniej części, ze słabym przemysłem i zaniedbanym rolnictwem. To dostawca taniej siły roboczej dla Polski, gdzie Ukraińcy zajmują miejsca tych Polaków, którzy w tym czasie pracują na zmywaku w Anglii oraz dla innych krajów starej Unii. Zależy dokąd uda się zdobyć wizę.
Wizja Polski i Ukrainy w ramach jednego państwa jest kusząca i odwołuje się do starych mitów i sentymentów kresowych. Sądząc po reakcjach niektórych komentatorów to taka wizja znajduje poklask i rozbudza marzenia.
Nie wolno nam odrzucać takich marzeń bo inne narody właśnie dzięki konsekwentnej, często rozłożonej na wiele dziesięcioleci pracy, realizują swoje marzenia czyniąc z nich rację stanu.
Żeby jednak snuć takie ambitne plany należy najpierw policzyć "wojsko" i spytać kwatermistrzów ile paszy dla koni mamy.
Liczę sobie, liczę i wychodzi mi, ze porwalibyśmy się z motyką na słońce.
Całą sprawę należy, moim zdaniem, rozpatrzyć w kilku aspektach: ekonomicznym, demograficznym i politycznym.
Aspekt ekonomiczny - proszę przypomnieć sobie ile kosztowało zjednoczenie Niemiec? Państwo tak bogate jak Republika Federalna wydało gigantyczna sumę i w sumie nie zrealizowało swojego celu. Wschodnie landy do dziś, mimo że upłynęło już ponad 20 lat od zjednoczenia różnią się znacznie od zachodnich. Pierwsze co dało się zaobserwować to masowa ucieczka Osti na zachód. Tak masowa, że w wielu miastach byłej NRD zaczęto burzyć puste bloki mieszkalne i likwidować linie tramwajowe bo nie było komu jeździć. Miasta się wyludniły i dominującą grupą wiekową stali się emeryci, którzy byli w o tyle dobrej sytuacji, że ich emerytury doszlusowały do tych zachodnich.
Doszło już do takiego paradoksu, że w pobliżu granicy zaczęli osiedlać się Polacy, kupując opuszczone domy i mieszkania.
Polska dzisiaj, po 10 latach w Unii, to wydmuszka gospodarcza. Nie będę się rozwodził bo każdy dorosły pamięta bandycką transformację, w wyniku której nie mamy już praktycznie własnego przemysłu a za chwilę nie będziemy mieli także ziemi. Nasza gospodarka składa się głównie z montowni obcych koncernów, centrów logistycznych służących do obsługi importu i galerii handlowych. Nie mamy nawet własnych mediów by skutecznie prowadzić dialog ze społeczeństwem. Czy taki kraj może myśleć realnie o jakiejkolwiek ekspansji? Łącząc się z zacofaną sierotą po CCCP bylibyśmy zobrazowaniem przysłowia - ożeniła się bieda z nędzą.
Jeśli ktoś liczy na to, ze Unia sfinansowałaby taki projekt to jest naiwny i powinien jak najszybciej zejść na ziemię.
Nie mamy suwerennego pieniądza, nie mamy, tak jak Izrael, bogatych wujków za oceanem. Nie mamy nic a wygląda na to, że będziemy mieli jeszcze mniej.
Aspekt demograficzny - Polska jako jedno z nielicznych państw w Europie ma bardzo jednolitą strukturę demograficzną a nawet, co jest też bardzo istotne, religijną. Paradoksalnie jest to zasługa Stalina, który kradnąc nam Kresy doprowadził do sytuacji, w której państwo polskie, przesunięte co nieco na zachód zamieszkują prawie wyłącznie przedstawiciele jednego narodu. Wydaje się nawet, ze jedyni nie Polacy poszli wszyscy do rządu, Sejmu i innych władz. Mamy wiec na nich oko i wiemy kogo należy się pozbyć.
Tworząc wspólny twór państwowy z Ukrainą wracamy do sytuacji sprzed II WŚ. Powróciłyby stare animozje, roszczenia i rewindykacje. My mamy swoje słuszne rachunki krzywd ale jak słychać było często w ostatnich dniach także Ukraińcy mają swoje pretensje. Także terytorialne.
Naturalną koleją rzeczy biedniejsi Ukraińcy szukaliby pracy w Warszawie, Krakowie, Poznaniu czy Gdańsku. Tworzyłyby się enklawy, które jak pokazuje choćby przykład Francji, byłyby zarzewiem nowych konfliktów narodowościowych. Ukraińcy, co by o nich nie powiedzieć, mają rozwiniętą solidarność etniczną na nieporównanie wyższym poziomie niż Polacy. My potrafimy się mobilizować w przypadkach szczególnego zagrożenia. Oni na codzień.
Sytuacja demograficzna jest dynamiczna i nic nie będzie już tak jak kiedyś. Przed wiekami Korona była mocarstwem politycznym i militarnym. Ruscy kniaziowie chętnie się polonizowali a wielu przechodziło na wiarę katolicką. Dzisiejsi Rusini maja już inne aspiracje i oczekiwania. Skoro nie udało się to u zarania II RP, gdy pamięć jednego państwa była jeszcze stosunkowo świeża to jak może udać sie teraz?
Aspekt polityczny - nikt na całym bożym świecie nie pozwoli na to, żeby Polska się wzmocniła. Cały czas konsekwentnie prowadzona jest polityka osłabiania naszego kraju. I wcale nie dzieje się to poza naszymi granicami. Jesteśmy państwem, którym rządzą polskojęzyczni politycy uwikłani w szereg zależności od obcych mocarstw. Kto od Moskwy, kto od Waszyngtonu, TelAviwu czy Brukseli. Żaden, powtarzam ŻADEN ruch patriotyczny, narodowy nie ma szans na przebicie się. Takie ruchy albo są organizowane przez agenturę w celu kanalizowania tych naiwnych albo nawet jeśli powstaną na zdrowym pniu to natychmiast są infiltrowane, korumpowane albo kompromitowane. Żeby łączyć inne narody należy być jednomyślnym co do własnej racji stanu, mieć plany określone na dziesięciolecia i przede wszystkim własną, suwerenną i nie skorumpowana klasę polityczna. My nie mamy niczego z wymienionych atrybutów.
W takiej sytuacji łaczenie sie z Ukrainą byłoby narodowym samobójstwem. Nie wolno nam słuchać takich podszeptów, bo niby dlaczego nagle ktoś chciałby dla nas chcieć dobrze. Jestem przekonany, że p.Opara napisał swój artykuł w dobrej wierze ale jeśli takie pomysły podsuwa nam Żyrynowski to zapala mi sie natychmiast w głowie czerwona lampka.
Już prędzej byłbym skłonny uwierzyć, że wydarzenia na Ukrainie to projekt nowej wersji Judeopoloni. Tym razem jako Judeoukrainy. Pomysły ewakuacji państwa żydowskiego z Palestyny to wcale nie nowość. Są już wypuszczane próbne balony w celu sondowania opinii publicznej - a to któryś z landów wschodnich Niemiec a to Dolny Śląsk.
Prominentny żydowski polityk Kissinger wyraźnie mówi o nieuchronnym końcu Izraela.
W naszym najlepiej pojętym interesie jest istnienie na wschodzie państwa ukraińskiego, w takiej czy innej formie terytorialnej. Jest to dla nas naturalna strefa buforowa oddzielająca od Rosji. Przy odrobinie dobrej woli może to być także ważny partner handlowy, wszystko zależy od Polaków i Ukraińców. Patrząc jednak na to co dzieje się teraz za wschodnią granica to jestem raczej bardzo umiarkowanym optymistą, żeby nie powiedzieć gorzej. Siły, które doszły tam do władzy przy poparciu USA i UE to największa dzicz polityczna jaką możemy znaleźć w całej Europie. Jedyna nadzieja w społeczeństwie ukraińskim, które jako jedyne ma szansę przy urnie wyborczej wyciąć ten żydo-banderowski sojusz. Jeśli nie zrobią tego w najbliższych wyborach to nie zrobią tego nigdy i skończą jak my.
Reasumując - zanim zaczniemy śnić o Polsce od morza do morza powinniśmy zrobić wpierw porządek na własnym podwórku. Gdzie nam się pchać na szerokie wody w dziurawym kajaku?
Zróbmy dekomunizację i rzetelną lustrację. Wygońmy z kraju banksterów i obcą agenturę, która ulokowała się przy korycie. Zacznijmy pracować i bogacić się tylko dla siebie a nie dla złodziei z Wall Street i City. Odbudujmy silną armię. Zatrzymajmy wykrwawianie Narodu powstrzymując emigrację młodej, zdolnej, pracowitej i wykształconej młodzieży dając im szanse rozwoju i warunki do założenia rodziny w Polsce.
Po świecie mamy rozproszoną Polonię liczoną w miliony. To nasz naturalny zasób ludzki.
Gdy już wykonamy tę pracę to będziemy partnerem, którego wszyscy będą respektować. Bo szacunek w dzisiejszym świecie polega na sile i strachu, innej opcji nie ma.
A na razie powinniśmy zejść na ziemię. |
2756 odsłon | średnio 3,7 (3 głosy) |
Tagi: polska, ukraina. Re: Rzeczpospolita Dwojga Narodów | | | Paweł Tonderski, 2014.03.19 o 13:50 | Nie wiem czy tylko Krym, ponieważ w Charkowie i Doniecku już są zbierane podpisy, aby i tam przeprowadzić referendum, aby te regiony zostały zaanektowany przez Rosję.
ps
Uważam również, że niektórzy towarzysze z tego portalu również powinni zastanowić się nad przeprowadzeniem takiego referendum i w Polsce. Może zaczniemy od naszego portalu?
Takie postępowaniem wyszlibyśmy na przeciw oczekiwaniom naszych braci Słowian Rosjan i cara Rosji towarzysza Putina. Czy Putin też jest Żydem albo żydem? | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rzeczpospolita Dwojga Narodów | | | Piwowar, 2014.03.19 o 14:01 | Takie postępowaniem wyszlibyśmy na przeciw oczekiwaniom naszych braci Słowian Rosjan i cara Rosji towarzysza Putina.
Nie. Rosja potrzebuje Polski jako bufora odgraniczajacego ja od Zachodu. Nie chce tego klopotu jakim jest posiadanie w swoich granicach Polski i Polakow.
Czy Putin też jest Żydem
Tego nikt nie wie.
albo żydem?
Prawie na pewno nie.
Pozdr.
p. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rzeczpospolita Dwojga Narodów | | | MatiRani, 2014.03.19 o 14:30 | Na niektórych portalach jest lansowana teza, ze Putin to niejaki Szelomow, pochodzenia zydowskiego. Ale... sa to raczej komunikaty niz info. Do sprawdzenia.
Patrzac na jego poczynania... hmm... trudno mi sie zdecydowac.
Jest bieda ale jesli zmniejszajaca sie to bylby plus dla Putina.
To samo z alkoholizmem, dlugoscia zycia, opieka zdrowotna. wiemy ze te wskazniki sa kiepskie ale czy sie tak na prawde poprawiaja?
M | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
|
|
|
|